Gra na kilka frontów


        Znacie kogoś takiego, co jest niczym książę z bajki, a po chwili czar pryska i Twoim oczom ukazuje się prawdziwa twarz? Niechby taki czar trwał, jak w bajkach, do północy, a później dowiadujemy się jacy ludzie na prawdę są, ah to życie było by wtedy prostsze. 
        Traktuję Cię jak księżniczkę, Tobie nie może się stać żadna krzywda, martwi się o najmniejszą głupotę. Zabiera Cię gdzie tylko chcesz, chce Ci dać wszystko, niebo przyciągnąć do Twoich stóp. Niczego Ci nie brakuje, niczego. Żyjesz jak w bajce, wstajesz codziennie rano z uśmiecham na twarzy, że poznałaś kogoś takiego, że on wybrał właśnie Ciebie spośród tego tłumu. Wiele osób Ci zazdrości, chciałoby być na Twoim miejscu. Uśmiech nie schodzi z Twojej twarzy. Boisz się jedynie o to, że kiedyś się obudzisz i stwierdzisz, że to wszystko to był tylko zwykły sen. Nie masz nawet najmniejszego powodu do kłótni. Rano odwozi Cię do szkoły, potem Cię odbiera, spędzacie każdy wolny czas ze sobą. Martwi się żebyś nie zawaliła szkoły przez niego, chce żebyś realizowała marzenia. Razem planujecie przyszłość. Wiecie o sobie wszystko, nawet co w danej chwili robicie. Macie do siebie pełne zaufanie, przynajmniej Ty do niego. On kontroluje co robisz, z kim się spotykasz tłumacząc Ci że się boi o Ciebie, że coś może Ci się przytrafić, nie zwracasz na to uwagi. Czujesz się jak w bajce. 
        Nagle bajka się kończy i czar pryska, nie wiesz czemu, nic źle nie zrobiłaś. Walczysz do samego końca, kosztem wszystkiego, chcesz znowu czuć się jak księżniczka. Niestety bez rezultatu, ta walka na nic. Po pewnym czasie poznajesz prawdziwe oblicze. Dowiadujesz się że jesteś jedną z ośmiu, którym chciał dać wszystko... Doznajesz szoku, czujesz się jakby ktoś dał Ci z liścia za to, że żyjesz. Łączysz fakty, niczym puzze i wychodzi całość. I po co były te łzy, te starania o kogoś nie wartego nawet najmniejszej myśli. Gdzie jest ten książę? Jest tyko grający na osiem frontów facet. I gdzie jest ten czar, gdzie bajka? Bajki nie ma, w końcu to życie, a tutaj nie ma happy endów.

⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤

I na pewno zrozumie pan, że zakochany człowiek nie ma wyboru. Ciągnie go do tej osoby, choćby miał cierpieć.



Komentarze

  1. Nie znoszę takich typków, którzy dopiero co są tacy zakochani a już im to przechodzi. Czar pryska i pokazują swoją prawdziwą twarz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz częściej tak jest, ponieważ ludzie nauczyli się ukrywać prawdziwego siebie

      Usuń
  2. Jak to czytałam, to skojarzył mi się taki obrazek, gdzie przychodzi gość na pocztę i pyta o kartkę walentynkową z napisem "DLa tej jedynej", po czym ją dostaje i mówi; to poproszę takich sześć" .
    Niestety istnieją tacy okropni ludzie, sama czegoś podobnego doświadczyłam w Holandii.

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie życzyłabym nikomu takiej "miłości", choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że życie to nie bajka, nie ma rycerzy na białym koniu, ale są fajni faceci, którym warto dać szansę :) Obyś na takiego trafiła :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już trafiłam trzy lata temu i droga razem prowadzi nas przed ołtarz :) Dziękuję bardzo!

      Usuń
  4. Cóż, niektórych nie zadowala ta jedna jedyna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach miałam taką przygodę i w sumie teraz z perspektywy czasu jestem za nią wdzięczna. Nauczyła mnie dużo. Pokazała na czym naprawdę polega związek i kiedy należy mieć oczy szeroko otwarte, uczyniła też mnie twardszą, poznałam swoje wartości i pragnienia. A tak zupełnie przypadkiem po tej przygodzie poznałam męża :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wszystkie miłe słowa motywują mnie do pisania kolejnego postu! Dziękuję za odzew <3
Jeśli Ci się spodobało i chcesz być na bieżąco zaobserwuj :)