Znacie kogoś takiego, co jest niczym książę z bajki, a po
chwili czar pryska i Twoim oczom ukazuje się prawdziwa
twarz? Niechby taki czar trwał, jak w bajkach, do północy, a później dowiadujemy się jacy ludzie
na prawdę są, ah to życie było by wtedy prostsze.
Nagle bajka się kończy i czar pryska, nie wiesz czemu, nic źle nie zrobiłaś. Walczysz do samego końca, kosztem
wszystkiego, chcesz znowu czuć się jak księżniczka. Niestety bez rezultatu, ta walka na nic. Po pewnym czasie
poznajesz prawdziwe oblicze. Dowiadujesz się że jesteś jedną z ośmiu, którym chciał dać wszystko... Doznajesz szoku, czujesz się jakby ktoś dał Ci z liścia za to, że żyjesz. Łączysz fakty, niczym puzze i wychodzi całość. I po co były te łzy, te starania o kogoś nie wartego
nawet najmniejszej myśli. Gdzie jest ten książę? Jest tyko
grający na osiem frontów facet. I gdzie jest ten czar, gdzie bajka? Bajki nie ma, w końcu to życie, a tutaj nie ma happy endów.
⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤⚤
I na pewno zrozumie pan, że zakochany człowiek nie ma wyboru. Ciągnie go do tej osoby, choćby miał cierpieć.
Nie znoszę takich typków, którzy dopiero co są tacy zakochani a już im to przechodzi. Czar pryska i pokazują swoją prawdziwą twarz...
OdpowiedzUsuńCoraz częściej tak jest, ponieważ ludzie nauczyli się ukrywać prawdziwego siebie
UsuńJak to czytałam, to skojarzył mi się taki obrazek, gdzie przychodzi gość na pocztę i pyta o kartkę walentynkową z napisem "DLa tej jedynej", po czym ją dostaje i mówi; to poproszę takich sześć" .
OdpowiedzUsuńNiestety istnieją tacy okropni ludzie, sama czegoś podobnego doświadczyłam w Holandii.
Pozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
O świetne podsumowanie! :D
UsuńNie życzyłabym nikomu takiej "miłości", choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że życie to nie bajka, nie ma rycerzy na białym koniu, ale są fajni faceci, którym warto dać szansę :) Obyś na takiego trafiła :*
OdpowiedzUsuńJuż trafiłam trzy lata temu i droga razem prowadzi nas przed ołtarz :) Dziękuję bardzo!
UsuńCóż, niektórych nie zadowala ta jedna jedyna.
OdpowiedzUsuńMusze przyznać Ci rację :)
UsuńAch miałam taką przygodę i w sumie teraz z perspektywy czasu jestem za nią wdzięczna. Nauczyła mnie dużo. Pokazała na czym naprawdę polega związek i kiedy należy mieć oczy szeroko otwarte, uczyniła też mnie twardszą, poznałam swoje wartości i pragnienia. A tak zupełnie przypadkiem po tej przygodzie poznałam męża :)
OdpowiedzUsuń